Obudziły mnie promienie słoneczne wpadające do mojego
pokoju. Pierwsze co ujrzałem to uśmiechniętego blondyna przyklejonego do mojego
boku.
-Bonjour mon amour - Wyszeptał mi do ucha, na co się
zarumieniłem. - Tout le meilleur Harry. *
-Co ? – Zdezorientowany przeniosłem wzrok na kalendarz. 1
luty. A to ci.. Zupełnie zapomniałem o własnych urodzinach.
-Czekamy na dole szkrabie – Wstał i cmoknął mnie w czoło. –
Vite **
Wyszedł z pokoju, zostawiając mnie oszołomionego samego sobie. Jak on cudownie mówił po francusku. Gdyby nie jego irlandzki akcent można by pomyśleć, że jest francuzem. Wstałem z łóżka i skierowałem się do łazienki. Po wykonaniu porannych czynności ubrałem się w czarne rurki i liliową koszulę. Zbiegłem po schodach do salonu, gdzie już czekała na mnie mama z siostrą, Niallem i …
Wyszedł z pokoju, zostawiając mnie oszołomionego samego sobie. Jak on cudownie mówił po francusku. Gdyby nie jego irlandzki akcent można by pomyśleć, że jest francuzem. Wstałem z łóżka i skierowałem się do łazienki. Po wykonaniu porannych czynności ubrałem się w czarne rurki i liliową koszulę. Zbiegłem po schodach do salonu, gdzie już czekała na mnie mama z siostrą, Niallem i …
-TATA ! – Rzuciłem się mężczyźnie w objęcia. Nie widziałem
go od trzech lat, kiedy to wyjechał do Australii. Na początku byłem wściekły,
ale później mi przeszło.
-Hej młody – Potargał mnie po włosach. – Ale Ty wyrosłeś ! Już
nie jesteś takim dzieciakiem jak kiedyś !
Z przekorą uderzyłem go w ramię i szeroko się do niego
uśmiechnąłem. Wszyscy odśpiewali mi „Sto Lat” i przyszedł czas na najlepsze.
Prezenty ! Od taty dostałem butelkę wódki i 400 złotych, od mamy wodę kolońską
i kolejne dwie stówy, a od Gemmy różowe kajdanki. Spłonąłem rumieńcem i katem
oka uchwyciłem uszczęśliwione spojrzenie Niall’a, który podszedł do mnie jako
ostatni i mocno przytulił, smyrając po plecach.
-Ode mnie prezent dostaniesz za parę dni. Kajdanki się
przydadzą – Szepnął mi do ucha, a ja oblałem się jeszcze większym rumieńcem.
Zdmuchnąłem świeczki z przepięknego jednopiętrowego tortu. Truskawkowy,
przybrany dużą ilością kremu waniliowego. Czekoladowy napis „Happy Birthday
Harry”. Zjedliśmy po kawałku, po czym tata wrócił do hotelu, w którym obecnie
mieszkał, mama pojechała do pracy na noc, a Gemma poszła do przyjaciółki.
Pewnie myślicie, że mamy zamiar urządzić dziką imprezę z litrami alkoholu,
narkotykami, setkami ludzi i striptizerkami ? Co to to nie. Moje osiemnaste
urodziny mam zamiar spędzić w pokoju z Niallem. Gdy on poszedł do pokoju, ja
wziąłem dwa kieliszki, wino i truskawki. Dołączyłem do niego. Usiedliśmy na
dywanie przykryci kocem. Wtulił się w mój bok. Włączyłem mój ulubiony film
„Actually Love”. Pod koniec ryczałem jak głupi. Jak zawsze, zresztą. Nialler
siedział obok mnie i głupio się szczerzył.
-Słodko wyglądasz taki załzawiony – Szepnął, zjadając
truskawkę i oblizując zmysłowo wargi.
-Kotku, dzisiaj na spokojnie. Pobawimy się kiedy indziej –
Mruknąłem lekko go całując w kącik ust. Powróciłem do poprzedniej pozycji, a
blondyn usiadł mi na udach, przodem do mnie.
-Wiesz, że jutro wyjeżdżam.. ? – Zapytał ostrożnie.
Oparłem głowę o jego ramię i objąłem go w pasie.
-Ehh, nie przypominaj… Nie chce się rozstawać… - Jęknąłem,
czując łzy napływające do moich oczu. Przez te dwa tygodnie związałem się z nim
dość mocno. Stał się dla mnie cholernie ważny. I nie wyobrażałem sobie rozłąki
na te kilka miesięcy.
-Nie smuć się Harreh… Mam tu coś – Z kieszeni wyjął dość
pogniecioną kopertę. Lekko zażenowany, starał się ją wyprostować. Szybkim
ruchem dłoni zabrałem mu papier.
-Co to ?
-Otwórz i zobacz.
Niepewnie rozerwałem kopertę, z której wyleciały dwa
prostokątne kartoniki. 3 luty, godzina 2:00, Francja. Zachłysnąłem się
powietrzem.
-Niall, czyś Ty zwariował ?! To musiało kosztować fortunę i
…
-Prezent urodzinowy – Cmoknął mnie w usta.
-Nie wiem co powiedzieć… Dziękuję Ci – Mocno go uścisnąłem.
Gdy Niall poszedł się umyć opadłem na łóżko i z
oszołomieniem wpatrywałem się w bilety. Spędzę dwa tygodnie we Francji, w
mieście miłości. Z moim ukochanym. Nie chcę wiedzieć ile kasy na to wydał. Albo
nie. Chcę wiedzieć. Oddam mu wszystko co do grosza. Nie będzie za mnie płacił. Lekko
się uśmiechnąłem. Zawsze pragnąłem pojechać do Paryża. A z kimś kogo kocham,
ten czas będzie niezapomniany. Blondyn wrócił, mając na sobie jedynie bokserki.
Położył się obok mnie, a ja przeczesałem dłonią jego wilgotne włosy.
-Kocham Cię, wiesz ? – Wyszeptałem, składając na jego ustach,
delikatny pocałunek.
x Niall x
Harry poszedł się wykąpać, a ja leżę na łóżku i rozmyślam.
Wiem, że dobrze zrobiłem organizując tą wycieczkę, ale wydaje mi się jakby
Hazza się nie cieszył. Może… może nie chce spędzić ze mną tych 14 dni ? Może
się nas wstydzi ? Nie. Wyrzuciłem z głowy tą myśl. Zależy mu na mnie. Tak jak i
mi na nim. Jest… Jest cudowny. Nie wiem co bym zrobił, gdyby nie on. Gdyby Bóg
nie postawił mi go na mojej drodze. Owszem, wierzę w przeznaczenie. I skoro się
spotkaliśmy to nie bez powodu. Zaschło mi w ustach, gdy chłopak wyszedł z
łazienki zupełnie nagi. Szeroko się
do mnie uśmiechnął, po czym wskoczył pod kołdrę, wtulając się we mnie i
specjalnie ocierając swoim przyrodzeniem o moje udo. Zarumieniłem się i
skarciłem go spojrzeniem. Objąłem go w pasie i spojrzałem w oczy.
-Nie cieszysz się… - Stwierdziłem, nieco zawiedziony. A
myślałem, że mu się spodoba, no cóż..
-Cieszę, serio. To po prostu szok.
Zapadła cisza. Wpatrywałem się w niego, starając się
doszukać jakiś oznak, które wskazywałby na to, że nie chce tam ze mną jechać. Jednak niczego się nie doszukałem. Pozwoliłem,
aby wtulił się w moje ciało, a głowę ułożył na torsie.
-Kocham Cię Harreh – Wyszeptałem w jego brązowe loki, poczym
usnęliśmy.
____
Taki… krótki. Zjebałam, dałam za dużo dialogów. Sorry ;x
Niall w moim opowiadaniu jest starszy od Hazzy i ma 19 lat :>
*Dzień dobry moja miłości – Wszystkiego najlepszego Harry
**Szybko
____
Taki… krótki. Zjebałam, dałam za dużo dialogów. Sorry ;x
Niall w moim opowiadaniu jest starszy od Hazzy i ma 19 lat :>
*Dzień dobry moja miłości – Wszystkiego najlepszego Harry
**Szybko
super! uwielbiam narrego!:D moi dwaj ulubiency :3 zapraszam do mnie mam dopiero pierwszy rodzial wiec..;p
OdpowiedzUsuńJej, genialnee *_*
OdpowiedzUsuńranisz :< to opowiadanie jest genialne :<
OdpowiedzUsuńPozdrowienia od NAJWIĘKSZEJ MIŁOŚCI ŚWIATA PAŃSTWA MALIK.
+ Styles/ Tomlinson.
BOSKIE!! MOJE ULUBIONE OPOWIADANIE! SERIO! <33 CZEKAM NA KOLEJNY ROZDZIAŁ (:
OdpowiedzUsuńJakie to słodkie. Moje ulubione opowiadanie i mój ulubiony bromance <3
OdpowiedzUsuńOmg, kocham to opowiadanie, zaczaelam dzisiaj czytac ale wszystkie rozdziały przeczytałam i na serio to zajebisty blog!! <3
OdpowiedzUsuńjak chcesz poczytać imaginy zapraszam do mnie na:
http://1dpornimagines.blogspot.com/
świetny blog. jeden z moich ulubionych :) zapraszam do mnie : http://zadomem.blogspot.com/ dopiero zaczynam pisać historię, która mi się przyśniła. Mam nadzieję, że początek Cię nie zrazi i w jakiś sposób zainteresuje Cię mój blog, tak jak Twój zainteresował mnie. pozdrawiam, Pluton
OdpowiedzUsuńZajebistyy... czekam nie cierpliwie na następną część :DDD
OdpowiedzUsuńPrzed chwilą przeczytałam wszystkie rozdziały, bo dopiero dzisiaj trafiłam na tego bloga. Jest świetny :D
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na kolejny rozdział
Aha i jeszcze zapraszam do mnie http://1dobrocilomojswiatdogorynogami.blogspot.com/
Od kiedy to w Londynie są ''złote'' zamiast funtów? ;>
OdpowiedzUsuńNiall jest starszy od harrego o rok...
OdpowiedzUsuńTak tu muszę się doczepić do małego szczególiku ;/ w U.K walutą jest funt brytyjski nie złoty-który jest w Polsce
OdpowiedzUsuńi nie piszę tego tylko dlatego bo lubię hejtować ludzi czego nie robię tylko po prostu coś takiego jak czytam jest strasznie denerwujące ^^. Rozdział świetny.
~~Toria