niedziela, 29 lipca 2012

Ósmy ♥


-Tak mamo, będziemy uważać – Westchnąłem i po wysłuchaniu odpowiedzi rozłączyłem się. Przed chwilą wysłuchałem godzinnego wykładu na temat odpowiedniej ostrożności. Żebyśmy nie wpadli pod samochód, albo nie dali się zgwałcić. Prychnąłem i odrzuciłem telefon. Usiadłem po turecku na łóżku i utkwiłem wzrok w blondynie. Właśnie rozpakowywał nasze torby w wysokiej, drewnianej szafie. Podszedłem do niego i objąłem w pasie, lekko dotykając wypukłości u jego podbrzusza. Cicho zamruczał. Odłożył szary T-shirt i obrócił się do mnie przodem. Naparł na mnie swoim ciałem i wpił w moje usta. Pozwoliłem naszym językom rozpocząć namiętny taniec, a dłonie zacisnąłem na jego pośladkach. Zrzuciłem z niego koszulkę i zacząłem całować jego wyrzeźbione, blade ciało. Usłyszałem mocne pukanie do drzwi. Natychmiast oderwałem się od blondyna i wygoniłem do łazienki. Trzęsącymi dłońmi poprawiłem koszulę.
-Proszę ! – Wykrzyknąłem i po chwili moim oczom ukazała się niska, drobna dziewczyna odziana w biało-czarny uniform. Brązowe loki sięgały jej do pasa, a zielone oczy wydawały się puste. Sprawiała wrażenie zmęczonej i zmartwionej. Ale coś mi się kojarzyło… Wydawało mi się, że znam tą dziewczynę.. – Chelle ! – Wpatrywałem się w dziewczynę oszołomiony.
-‘Arry ! – Wykrztusiła z francuskim akcentem, uroczo wymawiając moje imię. Mimo woli obdarowałem ją uśmiechem. Była tak urocza. Michelle jest moją byłą. Rozstaliśmy się w dość… nieprzyjemny sposób. Poznaliśmy się 3 lata, gdy przyjechała na wymianę do mojego kumpla. Między nami od razu zaiskrzyło. Spojrzenia, słodkie słówka, czułe gesty… Parą zostaliśmy już następnego dnia… Niestety, kiedy wszystko było idealnie, a bynajmniej w moim odczuciu, dowiedziałem się, że brunetka mnie zdradza. Z moim najlepszym przyjacielem. Byłem wściekły. Zwyzywałem ich od najgorszych, ale… myślę, że im już wybaczyłem. A bynajmniej jej. No bo jak można być złym na tak słodką osobę ? Niewykonalne.
-Co Ty tu robisz ?
-Pracuję. Muszę zarobić na studia – Ciężko westchnęła i posłała mi krzywy uśmiech. Lekko mnie to zaskoczyło. Chelle zawsze miała kasy jak lodu. Dostawała wszystko co chciała. Czyżby rodzinna firma splajtowała ? Pamiętam, że jej ojciec był pracoholikiem, prowadził firmę kosmetyczną, która rozrosła się na cały świat. Nigdy nie miał dla niej czasu, przez co dziewczyna cierpiała. Jedynym wsparciem była matka. Miła, uśmiechnięta kobieta, starsza wersja córki. Ale postanowiłem o nic nie wypytywać. Jeśli będzie chciała, zwierzy mi się. Nie będę naciskał. – A Ty ?
-Przyjechałem na wycieczkę z … kumplem – Szepnąłem, chowając dłonie do kieszenie spodni. Przecież jej nie powiem, że Nialler to mój chłopak. Ucieknie z krzykiem. A nie chce znowu zakończyć tej znajomości.
-Takiemu to dobrze – Z pomiędzy jej perfekcyjnych, miękkich warg wydobył się melodyjny, delikatny śmiech. Z łazienki wyszedł blondyn. Wygnieciona bluzka opinała jego ciało. Szybkim spojrzeniem, błękitnych oczu ocenił postać pracownicy. Przejechał dłonią po blond włosach, pozostawiając je w jeszcze większym nieładzie. Wyglądał tak seksownie. I był tylko mój. W tym momencie pragnąłem rzucić się na niego, zedrzeć te niepotrzebne ciuchy i go zgwałcić. Tu i teraz. Powstrzymałem zbereźne myśli i skierowałem wzrok na Chelle. Nie myśl o Horanie, nie myśl o Horanie… Wziąłem głęboki oddech.
-Michelle to jest Niall, Niall to jest Michelle – Wyjąkałem, pragnąc, aby dziewczyna już poszła. Oh, czy przed chwilą nie chciałem, abyśmy zostali przyjaciółmi ? Pierdolić to. Irlandczyk właśnie stoi obok mnie i niby przypadkowo ociera się o mnie ramieniem. Tak cholernie mnie kusił. Czy to byłoby niekulturalne gdybym zaczął go jebać przed niczego nie spodziewającą się Michelle ? Prawdopodobnie. Zacisnąłem zęby i starałem się skoncentrować na rozmowie, która toczyła się między chłopakiem, a moją koleżanką. Chyba niezbyt się polubili.
-Wiecie… Ja już pójdę. Obowiązki wzywają – Rzuciła blondynowi zirytowane spojrzenie, a mnie ucałowała w policzek. – To pa ‘Arry.
Wyszła, zamykając za sobą ciężkie, drewniane drzwi. Spojrzałem na Niall’a, który wpatrywał się wściekłym w miejsce, gdzie usta Chelle mnie dotknęły. Nie czekając na jakikolwiek gest czy słowa, wpiłem się w jego wargi, przypierając go do ściany. Szybciej niż to możliwe pozbawiłem go ubrań, które znalazły się w kącie pokoju. Naparłem na jego ciało i zahaczyłem palcem o gumkę od jego bokserek. Z jego gardła wydobył się niski pomruk. Moja dłoń zawędrowała pod cienki materiał, wprawiając jego kolegę w ruch.

x Niall x
Wpatrywałem się w śpiącego tuż obok mnie chłopaka. Brązowe loki opadały na jego zarumienioną twarz. Powieki zasłaniały zielone oczęta. Lekko rozchylone wargi, uwalniały powietrze i wydobywały się z nich odgłosy, zwane chrapaniem. Jego oddech powoli stawał się miarowy. Przejechałem palcem po dokładnie zarysowanej linii szczęki i uśmiechnąłem się. Ten wieczór… Mamo, to był cudowne. W pewnych momentach brakowało mi oddechu i czułem się niczym w niebie. Nigdy nie pomyślałem, że seks z facetem sprawi mi tyle radości.. Co ja gadam, nigdy nie myślałem, że do czegoś takiego dojdzie. Przecież nikt nie sądzi, że zostanie homoseksualny, dopóki nie spotka odpowiedniej osoby, a i wtedy nie każdy potrafi przyznać się sam przed sobą, że lubi osoby tej samej płci. Ale przecież w tym nie ma nic złego. Miłość to miłość. Nieistotne czy jest ona pomiędzy dziewczynami czy facetami, pomiędzy nastolatkami czy staruszkami, nie ważne czy różnica pomiędzy nimi wynosi rok czy 20. Najważniejsze jest uczucie. A ja kochałem tego aroganckiego dupka. Ubóstwiałem go. Jednakże martwiło mnie dzisiejsze spotkanie. Jego pragnienie odnowienia dawnej znajomości. Michelle. Wredna istotka chcąca uwieść Harold’a. Skad wiedziałem czego chciała ? Widziałem to w jej ogromnych oczach. To uczucie biło na kilometr. Aż się dziwię, że Harry nic nie zauważył. A może… Nie, nie, nie. Po prostu nic nie podejrzewa. Chce się jedynie zaprzyjaźnić. Z dziewczyną, która złamała mu serce… I to przesłodzone „’Arry”. Normalnie rzygać się chce. Pomieszczenie wypełnione babeczkami jest mniej słodkie. Cierpko się uśmiechnąłem, na jedyny pozytyw w tej sytuacji. Zdradziła go. Nie wybaczy jej czegoś takiego. No i ma mnie. Cicho się zaśmiałem i usatysfakcjonowany przykryłem się kołdrą. Wtuliłem się w bok bruneta i przymknąłem oczy, myśląc jedynie o tym, że czekają nas dwa tygodnie, jedynie we dwoje, w mieście miłości. Jednakże do mojego umysłu wkradła się pewna postać. A mianowicie Michelle. Co jeśli będzie chciała zepsuć nasz wyjazd ? Zirytowany starałem się wyrzucić jej obraz z umysłu. Irytująca, mała zaraza. Niech mi tylko coś spieprzy to pożałuje. Nie pozwolę jej zadzierać z Niallem Horanem. Co to to nie. Po chwili, zmęczony owymi rozmyślaniami, osunąłem się w ramiona Morfeusza, który rządził krainą marzeń i pragnień. 

10 komentarzy:

  1. kocham to *__*
    Pozdrowienia od MAŁŻEŃSTWA Malik/ Styles /Tomlinson

    OdpowiedzUsuń
  2. Zazdrosny Horan.<3 To lubię.<3
    Świetny i czekam na kolejny.:*

    OdpowiedzUsuń
  3. baaardzo mi się to podoba. czekam na kolejny i zapraszam do siebie :)
    http://mean-hungry-lovers.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Zajebisty! Z niecierpliwością czekam na następny. I zgadzam się z koleżanką 2 komentarze wyżej 'Zazdrosny Horan' i te jego przemyślenia. Najlepsze jak jeszcze coś porównuje z jedzeniem <3
    Już się nie mogę doczekać kolejnego. Pisz szybko!
    Aha i zapraszam do mnie http://1dobrocilomojswiatdogorynogami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. nie dali się zgwałcić. Hahhaaa normalnie rozwala mnie ten tekst a co do rozdziału to jest zajebisty mam nadzieje że ta Michelle nie rozwali Narrego :DDD
    Czekam na następny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  6. KURWA DAWAJ NASTĘPNY BO JEBNĘ ! xxx

    OdpowiedzUsuń
  7. 2 tygodnie, sam na sam w mieście miłości... wyczuwam że dużo będzie się działo :D czekam na next ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. boże dopiero odkryłam twoje opowiadanie a przeczytałam już wszystkie rozdziały jest takie zajebiste i wciagające czekam na wiecej : )

    OdpowiedzUsuń
  9. Przeglądałam sobie blogi i... weszłam na twój! Jest na prawdę genialny, tak ciekawie posługujesz się słowami... Wszystko się tak lekko czyta, no i muzyka która jest na blogu, wszystko dopełnia! Świetnie piszesz!
    Zapraszam również w między czasie na :
    http://lifeisacontinuousgame.blogspot.com/ (:

    OdpowiedzUsuń